Integracyjna medycyna weterynaryjna - czym się zajmuję w jej ramach ?
Jak możecie zobaczyć na moim Facebooku, od lat uczestniczę nie tylko w szkoleniach z medycyny weterynaryjnej, ale również w licznych szkoleniach z fizjoterapii ludzkiej, weterynaryjnej oraz z akupunktury.
Dlaczego? Czy sama medycyna sensu stricto nie wystarcza ?
A właśnie nie. Szczególnie widzimy to w sytuacjach, gdy mamy do czynienia z przewlekłym bólem, ograniczeniami ruchu związanymi z zapaleniami lub restrykcjami powięzi, chorobami neurologicznymi, zaburzeniami behawioralnymi wywołanymi stresem i przebodźcowaniem, a także w wielu przypadkach internistycznych.
To samo dotyczy medycyny ludzkiej: jak sami możemy się przekonać, często pomoc fizjoterapeuty czy akupunkturzysty jest niezbędna aby uzupełnić leczenie.
Zdarza się bowiem, że po prostu nie mamy leków, które mogłyby pomóc, a czasem musielibyśmy użyć ich tak wiele, że sama terapia stałaby się dla pacjenta szkodliwa.
Jest też mnóstwo sytuacji, kiedy musimy po prostu manualnie uwolnić restrykcje powięziowe, a mogą one dotyczyć nie tylko układu ruchu, ale i organów wewnętrznych, uwięźniętych nerwów i naczyń.
W wielu z takich przypadkach połączenie medycyny zachodniej z metodami terapii powięziowej, mobilizacji stawów, akupunktury przyniesie najlepsze efekty.